31 grudnia 2012

Postanowienia i życzenia noworoczne!

źródło
Miałam takiego posta nie pisać z dwóch względów. Po pierwsze to chyba na każdym blogu taka notka się już pojawiła, a po drugie wychodzę z założenia, że takie postanowienia to są słowa rzucane w wiatr. Zazwyczaj co w głowie postanowię to i tak nie udaje mi się tego spełnić. Jestem strasznie niezmotywowana i przede wszystkim nie wierzę w siebie..

Ale mimo wszystko postanowiłam jednak sporządzić taką listę i wierzyć, że dzięki jej opublikowaniu może osiągnę to co sobie postanowię. Jest parę rzeczy dotyczących mnie samej, mojego życia ale są również związane z blogiem co mam nadzieję Was zainteresuje.


Więcej ducha walki
Muszę zacząć w końcu wierzyć w siebie, a nie z góry wiedzieć, że to mi się nie uda, że tego nie zrobię. To bardzo uprzykrza mi życie i czasami popadam w swoją osobistą depresję.

Mniej płaczu
Strasznie wrażliwa ze mnie osoba, ale ten rok spowodował hektolitry łez. Głównie spowodowane przeżyciami, ale przecież nie można płakać co drugi dzień z rzeczy naprawdę nieistotnych. Muszę w końcu pomyśleć o sobie, a nie tylko o innych i przejmować się wszystkim tym, czym wcale nie powinnam.

Waga popsuta
No tak, po świętach wręcz rozregulowana. Ale nie wezmę się za siebie do póki nie ogarnę siebie samej wewnętrznie i tu głównie chodzi mi o tą motywację. Nie umiem wziąć się w garść bo z góry zakładam, że mi się to nie uda. Bardzo złe nastawienie.

Pobawmy się w dziennikarza
Swojego czasu uwielbiałam pisać i wychodziło mi to naprawdę nieźle, nawet w ostatnim czasie przy spotkaniu ze sławną pisarką polską, kobieta zapytała mnie (gdy podeszłam po autograf) czy przypadkiem nie piszę. Miałam niezły zong, bo skąd ona mogła wiedzieć?! Tak więc postanowiłam zrobić taki codwutygodniowy wywiad z jedną z blogerek. Pomyślałam, że będę wybierać swoje czytelniczki no i mam ogromną nadzieję, że się na to zgodzicie i pozwolicie mi ze sobą porozmawiać ;) Dla Was też to będzie swoista reklama a ja dzięki temu nieco bliżej Was poznam ;))

Zainspiruj się
Ten projekt chodzi za mną już od przeszło miesiąca! Tylko przez ten brak czasu nie potrafię go zrealizować. Ale o co chodzi? Każda z nas chciałaby wyglądać pięknie, a nasze włosy odgrywają bardzo dużą rolę. Chciałam inspirując się zdjęciem bądź jakimś stepem na własnej głowie coś wyczarować. I będą to naprawdę banalne upięcia które każda z nas powinna na sobie wykonać. Co wy na to?

Systematyczność!
Taak, zamiast stać w kolejce do systematyczności to ja stałam za upartością ;/ Systematyczność wiąże się zarówno z blogiem jak i ze mną samą. Chciałabym dodawać dosyć często posty, ale to zrealizuje dopiero w drugiej połowie roku po zdaniu matury i egzaminu zawodowego. Natomiast jeśli chodzi o moją osobę - chciałabym systematycznie zająć się moimi włosami i ich pielęgnacją, ponieważ są w opłakanym stanie..


To były najważniejsze moje postanowienia które mam nadzieję wcielę w życie.. Oczywiście są też takie postanowienia jak zdanie matury, zdanie egzaminu, dostanie się na te wymarzone studia i znalezienie dobrej pracy, ale te postanowienia nie zależą odemnie tak na sto procent, więc o to tylko muszę się modlić ;)
Podsumowań nie będzie, ponieważ rok 2012 był dla mnie bardzo ciężkim rokiem, mam wrażenie że to był najgorszy rok w moim życiu, więc chcę go zostawić szybko za sobą i myśleć pozytywnie o roku nadchodzącym ;)


Życzę Wam wszystkim moje drogie tego Szczęśliwego Nowego Roku, aby ten nowy rok był lepszy od starego, aby właśnie te postanowienia wasze się wypełniły no i oczywiście udanego wieczoru Wam życzę z całego serducha! ;) 


źródło


29 grudnia 2012

Poświątecznie, pozakupowo!

Taak, święta już za nami więc czas na pochwalenie się prezentami! Tak strasznie lubię oglądać prezentowo zakupowe wasze posty, że sama postanowiłam sobie taki zorganizować. Niektóre prezenty sama sobie sprezentowałam, a niektóre dostałam pod choinkę :))


pędzel do podkładu sprawiłam sobie sama, postawiłam na H51 - jednak..

od mojego przewspaniałego tż

kolczyki truskaweczki również od tż - czyż nie są słodkie?

to prezent od tż z okazji naszego wspólnego bycia ze sobą, tak się złożyło, że wypada to w Święta.



mój tż wie co Magda lubi najbardziej!

ten stojak wypatrzyłam sobie sama, a mama postanowiła mi go zafundować

płótno do malowania - taak, czasem lubię sobie pomazać pędzlem..

buty wypaczyłam na wczorajszej wyprzedaży -90% za uwaga - 29,90zł!


spodnie również z wyprzedaży za 59zł

naszyjniki, jeden za niecałą złotówkę a drugi za niecałe trzy złote!!

postanowiłam walczyć dalej z czarnymi włosami :D nie poddaje się!!

kolejne Dove oraz lakier Essence - do tej pory nie mam ani jednej buteleczki w nowym wydaniu!

miałam kupić pełnowymiarowe pudełko biovaxu, ale w końcu postanowiłam go najpierw wypróbować



Oprócz tego oczywiście peeeełno słodyczy no i pieniążki otrzymałam od bliskich. Święta zostały totalnie przejedzone - zero umiaru! Oczywiście teraz mamy wyrzuty sumienia, aczkolwiek tym się absolutnie nie przejmuję, takie święta są raz do roku, i nigdy przenigdy nie zrezygnuję z tego jedzenia! Ahh. Mam nadzieję, że Wasze święta również były udane! Teraz tylko czekamy na Nowy Rok - znowu jedzenie, hehe. Nie, tym razem tańcy i przede wszystkim dobra zabawa z dobrym % no i towarzystwem ;)) Do usłyszenia ;*




24 grudnia 2012

Wesołych Świąt !

źródło

 

Życzę Wam i Waszym najbliższym wesołych, pogodnych i przede wszystkim zdrowych Świąt, spędzenia tego świątecznego czasu w gronie tych których kochamy, przemiłej atmosfery. Aby karp był smaczny (z małą ilością ości ;) i aby Wasz uśmiech pozostał na waszych ustach przez bardzo długi czas. Od strony blogerskiej życzę Wam dużo obserwatorów i magicznej liczby wyświetleń. Merry Christmas





17 grudnia 2012

Przeanalizujmy..

... i dojdźmy do kompromisu ;) Czyli moja odpowiedź na Wasze sugestie. Na wstępie - uprzedzam, że będzie duużo czytania, czyli notka dla ciekawych i wytrwałych, będzie mi miło jak przeczytacie i skomentujecie :)

Nie ukrywam, że bardzo mi miło, że tak wiele z Was napisała co myśli - to naprawdę dużo daje.


I tak tym sposobem zmieniłam układ strony i notki są na środku po bokach dwa paski z bezcennymi informacjami ;) Zdecydowałam się na to tylko ze względu na znudzony już wcześniejszy szablon. Ale nie ukrywam, że kocham minimalizm a obecny układ jest dla mnie trochę przepełniony, ja lubię jak wszystko jest idealnie do siebie dopasowane i poukładane. Więc póki co zostaje, aczkolwiek na pewno w przyszłości wrócę do starszego szablonu.

Zdjęcie profilowe - ta kwestia budzi największe zainteresowanie. Prosicie mnie abym obróciła zdjęcie - nie obrócę :D Haha i nie jest to złośliwe ani wredne, ja po prostu jestem przywiązana do tego zdjęcia w tej formie. Obrócenie go nie podoba mi się wcale! Wyglądam na nim okropnie (musicie uwierzyć mi na słowo!). Poza tym to zdjęcie również jest znakiem rozpoznawalnym dla mnie, i niektóre osoby dzięki nim mnie pamiętają. Więc póki co nie - chyba, że kiedyś znajdę inne, lepsze zdjęcie które zastąpi te obecne ;)

Archiwum - tak macie rację, muszę przenieść je do boku (bo chyba nie każdemu chce się przejechać na sam dół strony i go ujrzeć). Ja również na stronach przeglądam bloga poprzez archiwum bądź gdy czegoś u kogoś szukam, to bardzo duże udogodnienie. Tak więc załatwione ;)

Nagłówek - tu były zdania podzielone. Jedni zachwycają się nim a inni proszą o zmianę. Aaale ja już go zmieniłam ;) Nie wiem czy ktokolwiek zauważył, ale teraz są zdjęcia samych lakierów, a wcześniej były dwa zdj widoków, dwa mani a jedno mojego makijażu. Postanowiłam zmienić i skupić się tylko na tym co według mnie najlepiej mi wyszło ;) I nagłówek bardzo mi się podoba! Nie mam talentu do robienia nagłówków (ten stworzyć może każdy z dwoma lewymi rękami jak ja!) i nie umiem tego robić, ale jeśli jest ktoś tu z Was obecny co umie i chciałby coś wytworzyć dla mnie - poproszę ;)

Gadżet ze stronami - podobno niezbyt wyraźny, że brakuje strony głównej i że czcionka nie ta. Czcionka bardzo mi się podoba, ale macie rację, że nie wszystko jest wyraźne. Tak więc czcionkę zmienię i dodam stronę główną - skoro ma to komuś pomóc ;)

Mani, krok po kroku - ahh tu aż nie wiem co powiedzieć. Chciałybyście więcej takich postów w których coś mam zmalowane na paznokciach i dodatkowo chcecie wiedzieć jak to robię. Chętnie ALE.. Heh no kto powiedział, że ja mam talent do takich rzeczy? Moim zdaniem nie potrafię malować paznokci, a to że jest kilka mani na blogu to efekt mojej pracy nad projektami - wtedy miałam inspirację i na niej uruchamiałam wyobraźnię, ale wydaje mi się, że to każda z nas tak potrafi ;> Krok po kroku to jeszcze nie mój poziom, ale co Wy na to, jakbyście w komentarzach pisały co chcecie zobaczyć - chodzi mi o inspirację - wysyłacie mi linka do filmu, obrazka do czegokolwiek a ja (postaram się!) namalować coś na paznokciach inspirując się tym? POZA TYM - moje paznokcie przeżywają kryzys. Niestety ale już nie są takie długie (od pewnego czasu zaczęły mi się łamać - dosłownie!). Tak więc jakbym miała już coś malować to tylko i wyłącznie na długich pazurkach, małe mi się kompletnie nie podobają!

Mała uwaga - abym pojawiała się tu częściej, by notki były systematyczne i na bieżąco. Nie da się.. Z bólem serca mówię, że nie da rady. Za pół roku mam maturę i dodatkowo egzamin zawodowy i nie mam czasu nawet dla swojego chłopaka a co dopiero na blog. Niestety - jak to się mówi - są rzeczy ważne i ważniejsze. Kocham blogowanie ale ono musi na mnie poczekać, mam nadzieję że Wy również razem z nim.

Tło - tło jest aktualnie blado różowe i widać go zaledwie tylko trochę po bokach więc nie powinno to nikogo razić. Ja sama nie lubię jakiś jaskrawych czy zbyt wyraźnych kształtów i kolorów, więc narazie jest okej (ale i tak wrócę do bieli :D - kiedyś).


Za każdą Waszą pochwałę podziękowałam każdej z Was osobno pod notką rozdania ;)

Tymczasem czekam na Wasze komentarze i gratuluję każdej której udało się dotrwać do końca! (będzie wiadomo po komentarzach kto przeczytał - haha) Buziaki ;*


16 grudnia 2012

Wyniki !

Dosłownie "na szybko" - bo skoro obiecałam, że w weekend ogłoszę wyniki, i jeśli chciałam aby paczka doszła przed Świętami - to jestem! I ogłaszam werdykt ;)

Ale zanim.. Teraz nie mam na to czasu (trochę szkoda, bo chciałam to zrobić w jednej notce), ale w następnej chciałabym skomentować Wasze sugestie. Z góry chciałam za każde miłe słowo podziękować, to naprawdę dużo pomaga jeśli jakiś czytelnik powie Ci, że masz naprawdę fajny blog i to co robisz jest doceniane - DZIĘKUJĘ! Za każdą uwagę również - niektóre rzeczy już pozmieniałam, ale są też i takie co zmienić nie zamierzam, ale to w następnej notce.

Tymczasem wyniki... Kto wygrywa?


GRATULUJĘ !
odezwij się na meila paagpapaganda@gmail.com
na adres czekam do wtorku!


ps. Zauważyłyście, że za każdym razem jak ogłaszam konkurs to podczas jego trwania znikam? Hehe właśnie sobie to uświadomiłam. Przykro mi jest strasznie z tego powodu - przede wszystkim martwię się tymi nowymi czytelniczkami które mnie nie znają (a jak mają poznać, jak ja nic nie piszę!) i najprawdopodobniej po wynikach rozdania znikną ;( No ale niestety - nie mam wyjścia i czasu, mój powrót przewidywany jest za 5 dni, więc do zobaczenia ;*


2 grudnia 2012

DDD - Dzień Darmowej Dostawy



Piszę tak na szybko, ponieważ za chwilę muszę się położyć spać - jutro wcześnie wstaję i jadę do szpitala na trzy godzinną wizytę u ortopedy z nadzieją, że w końcu zdejmie mi gips. Jako, że pół dnia będę poza domem, to już chciałabym Wam powiedzieć, że 3 grudnia - czyli jutro, poniedziałek! mamy Dzień Darmowej Dostawy. Czyli dla tych co nie wiedzą o co chodzi - jest ponad tysiąc sklepów w których można zrobić jutro zakupy nie płacąc za jej przesyłkę. W tamtym roku też Wam o tym mówiłam, kto skorzystał ten skorzystał :D


Strona na której możecie sprawdzić jakie sklepy są zaangażowane w tą imprezę to http://dziendarmowejdostawy.pl


Ja od dobrych dwóch tygodni buszuję po wszystkich kategoriach, mam na Wordzie spisane linki do tych stron co mnie interesują i mam zamiar już jutro zrobić dla wszystkich moich najbliższych prezenty świąteczne ;) 

Jeszcze pokażę Wam znane strony urodowe biorące udział w DDD:










Przy kliknięciu na poszczególny obrazek przejdziecie na ich stronę. 

Nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć - udanych zakupów!
I koniecznie pochwalcie się potem co kupiłyście!
3majcie się ciepło ;*


 

Calcium Pantothenicum Jelfa, tabletki doustne



Producent: Jelfa

Produkt: tabletki doustne

Opis/Obietnica producenta: Kwas pantotenowy zaliczany jest do grupy witamin B. Jego znaczenie dla organizmu nie jest ostatecznie wyjaśnione, chociaż jest zalecany w różnych chorobach skóry i błon śluzowych, a także w zaburzeniach przewodu pokarmowego.
Rozpuszczalna w wodzie sól wapniowa kwasu pantotenowego (witaminy B5).
Kwas pantotenowy wchodzi w skład koenzymu A, odgrywającego ważną rolę w metabolizmie białek, tłuszczów i węglowodanów, jest więc niezbędny w procesach metabolicznych i regeneracyjnych organizmu. Pantotenian wapnia stosowany jest zarówno w leczeniu jak i profilaktyce niedoboru witaminy B5 w organizmie.
Ułatwia regenerację skóry i nabłonków, wpływa na wzrost włosów i paznokci, ma także działanie przeciwzapalne. [ źródło: www.przychodnia.pl ]

Cena/Pojemność: około 6zł / 50 tabletek

Gdzie kupić? Apteka




Moja recenzja


Kiedyś przeczytałam post u Sandry na temat tych tabletek - a że są zabójczo stosunkowo tanie, to postanowiłam kupić i spróbować. Problem z wypadającymi włosami mam odkąd sięgam pamięcią i tak naprawdę nic się nie zmienia, żadne leki i kosmetyki nie pomagają. Będąc na wizycie u dermatologa przy okazji wspomniałam o tym zjawisku, pani doktor sprawdziła (a raczej tylko popatrzała) moją głowę, zapytała czy wypada mi 100 włosów dziennie i to by było na tyle. Bo jak do cholery mam to sprawdzić, skoro nie będę tego liczyć?! Mam długie włosy, więc może się wydawać, że wypada ich dużo, ale z drugiej strony jaką mam pewność.. W dodatku za każdym razem gdy przeciągnę palcami (nie zwracając uwagę na porę dnia) po włosach to ZAWSZE zostaje mi na dłoni kilkanaście włosków. No ale mimo to, lekarka próbowała polecić mi szampony - oczywiście nie pomogły. Od tamtej pory ratuję się sama...

Mam zamiar napisać notkę o tym leku jeszcze raz za jakiś miesiąc, ponieważ chciałabym kontynuować to 'leczenie' ale na innych zasadach, i pokładam nadzieję, że wynik będzie bardziej zadowalający.


Otóż tabletki brałam każdego ranka i każdego wieczora po jednej dawce. Jedno opakowanie tym sposobem starczyło mi na 25 dni. Włosy na pewno przestały wypadać garściami, ale nie przestały wypadać w ogóle.. Dlatego między innymi chciałabym kurację dalej kontynuować, ale tym razem będę przyjmować po dwie tabletki rano i dwie wieczorem. Dzięki temu chcę zauważyć, ile cm urosną mi włosy i czy pojawią się babyhair. Puki co tego nie zauważyłam, ale to zapewne ze względu na to, że brałam za małą dawkę. Pewnie Ci którzy leku nie znają pomyślą - 4 tabletki dziennie ?! Spokojnie! Poniżej przedstawię Wam dawkowanie.


Doustnie. Dorośli 150-600 mg dziennie w 2-3 dawkach, dzieci od 2 miesiąca do 3 roku życia 150 mg w 3 dawkach na dobę, dzieci starsze 200-400 mg w 2-4 dawkach na dobę.

Tak więc za miesiąc przedstawię Wam - mam nadzieję! zmiany :D Puki co jestem zadowolona, aczkolwiek nie zniwelowało to całkowitego wypadania, a do tego będę dążyć! 


Znacie tego Pana? Pomógł czy może zaszkodził? Słyszałam też, że może powodować wysyp - u mnie czegoś takiego nie zauważyłam (na szczęście!). I wie ktoś może jak długo można ten lek stosować? Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję!




Ps. szukam jakiegoś dobrego pędzla do podkładu, mogłybyście mi coś polecić? Wyszukałam wczoraj Hakuro H50 - zna ktoś, będzie się nadawał?



30 listopada 2012

Simple Kind To Skin Soothing, tonik do twarzy



Producent: Simple

Produkt: tonik do twarzy

Opis/Obietnica producenta:
Our Soothing Facial Toner is a perfect blend of ingredients to keep your skin toned and refreshed. Perfect for even sensitive skin.
simple goodness
Our special blend of Simple skin toning goodness containing Pro-Vitamin B5, Chamomile, Witch Hazel and Allantoin, helps to keep your skin toned and refreshed.

NO PERFUME, NO COLOUR

NO UNNECESSARY INGREDIENTS so it won't upset your skin
Dermatologically Tested and Approved [ źródło: www.simple.co.uk ]

Cena/Pojemność: £ 1,29 / 50ml

Gdzie kupić? www.boots.com lub www.superdrug.com




Moja recenzja


Tonik do twarzy z którym się nie polubiłam.. Najśmieszniejsze jest to, że ja sama nie wiem, co mnie w nim tak drażni, że aż modlę się, żeby w końcu się skończył! Posiadam 50ml płynu który jest niezniszczalny, chodzi mi tutaj o fakt, iż pomimo, że wydaje się być go malutko, jest straasznie wydajny! Okrutnie wydajny!

Podobno jest także przeznaczony do skóry wrażliwej - ja takowej nie posiadam, aczkolwiek mam czasem takie dni, co moje policzka są strasznie podrażnione i wtedy brońboże użyć tego toniku! Cała buzia mnie piekła i czułam znaczny dyskomfort oraz ściągnięcie. Dla wrażliwców nie polecam. Ale gdy moja skóra jest w dobrym stanie tonik jej nie zagraża.


Opakowanie jest bardzo przyjemne i ładne. Wydaje mi się, że taki tonik (w dodatku w tak małej pojemności) byłby idealny na podróż bo zawiera bardzo mało miejsca. Ma malutką dziurkę przez którą nie wylewa się niepożądana dawka płynu.


Dobrze oczyszcza, ale czy ujędrnia i odświeża? Czuć lekkie ściągnięcie. Ja co prawda zawsze po toniku smaruję twarz kremem, tak więc nie wiem.. Bardzo cieszy mnie fakt, że nie zawiera alkoholu, bo tego bardzo nie lubię w tonikach.






+ wydajność
+ ładne opakowanie
+ idealna pojemność na podróż

- dostępność
- zdarzyło się, że podrażniał
- nie polecam dla wrażliwców
- ma bardzo dziwny ale ledwo wyczuwalny zapach




Tonik Simple otrzymałam od Simply ;* Spotkał się ktoś z Was z produktami Simple? Ja ze swojej strony nie do końca tonik polecam, aczkolwiek mam jeszcze w swoich zbiorach inne kosmetyki Simple o których niebawem napiszę i będą to najprawdopodobniej miłe słowa ;) 3majcie się :*



29 listopada 2012

Cleanic, Professional, płatki do peelingu







Producent: Cleanic

Produkt: płatki do peelingu

Opis/Obietnica producenta: Płatki suche, których powierzchnia pokryta jest mikrogranulkami. Pozwalają na wykonanie szybkiego i wygodnego peelingu bez użycia specjalnego kosmetyku, wystarczy zwilżyć je wodą, tonikiem lub mleczkiem. Mikrogranulki oczyszczają skórę i pobudzają mikro krążenie. [ źródło: www.rossnet.pl ]

Cena/Pojemność: 11,99zł / 35 sztuk

Gdzie kupić? ogólnodostępny




Moja recenzja


Płatki otrzymałam na spotkaniu bloggerek dawno dawno temu ;) Początkowo bałam się ich używać (sama nie wiem dlaczego!), ale ciekawość zwyciężyła! I tak zaczęłam masować nim swoją buzię...

Powiem szczerze, że ja w życiu nie używałam peelingu do twarzy (chyba, że nakładam maseczkę, to przed jej nałożeniem wykonuję szybki peeling), tak więc było to swego rodzaju coś nowego dla mnie, zważywszy że w takiej formie. Zdzierakiem jest niezłym, rzekłabym mocnym. Zazwyczaj nalewam na niego minimalną ilość żelu do mycia twarzy i masuję nim twarz. Faktycznie ładnie oczyszcza moją buzię. Po całym tym zabiegu gdy moja skóra jest już sucha czuć lekkie, bardzo lekkie ściągnięcie. Zazwyczaj tonik jest już zbędny, twarz jest idealnie czysta i świeża. Czasami zdarzyło mi się, że moje policzka (moje lica są wyjątkowo wrażliwe..) były lekko zaczerwienione, aczkolwiek nie piekły mnie, a rumieniec szybko znikał.


Płatki są owalne i są wielkości tych zwykłych płatków (tych dużych owalnych). Te mikrogranulki co znajdują się na płatkach nie zostają nam na twarzy tylko dzielnie trzymają się swojej powierzchni.


Cena jest (jak dla mnie) nie jest aż tak dużo, zważywszy że otrzymujemy 35 sztuk, a przecież nie będziemy piłować naszej twarzy każdego dnia! (ja peeling wykonywałam 2-3 razy w tygodniu zawsze na wieczór).


Płatki na pewno nie są dobre dla osób ze skórą wrażliwą albo naczynkową - ale ja się nie znam :D





+ mocny zdzierak
+ ładnie oczyszcza buzię

+/- cena
+/- czuć leciutkie ściągniecie
- może podrażnić




Znacie może te płatki? Są też takie płatki ale z innej firmy, nie wiecie może?
Ja ogólnie polecam do wypróbowania ich ;)



28 listopada 2012

Vipera, Jumpy, lakier do paznokci nr 121




Za zielenią akurat nie przepadam, zazwyczaj przy okazji zakupów gdy jestem pod jakąkolwiek szafą moja ręka wiedzie za odcieniami niebieskiego (najczęściej, a może zawsze? ;) oraz różowego, czerwonego, natomiast zieleń jest przeze mnie omijana. Wydaje mi się, że jest to spowodowane strachem o moje paznokcie. Dlaczego? Ponieważ kiedyś miałam dosyć nie miłą sytuację (pisałam o tym na blogu, ale chyba tym poprzednim) gdzie pewien zielony lakier wyrządził mi okropną krzywdę - po zmyciu koloru z paznokci pozostał na całej płytce żółtawo zielony odcień. Od tamtej pory boję się malować paznokci zieleniami.


Ten lakier (na całe szczęście!) nie zabarwił mi płytkę! Nakłada się go bardzo przyjemnie, pędzelek ma dosyć szeroki - na długie paznokcie jest idealny. Konsystencje ma bardzo rzadką, ja takie wręcz uwielbiam, bo nakłada się bez problemu i przede wszystkim nie robi smug. Wystarczą dwie warstwy do pełnego krycia. No i zmywanie bez problemu! No i najważniejsze - dopiero po 4 dniach widać zdarte końcówki (ale zajebiście delikatnie). Jego cena waha się koło 3złotych - czysty majątek :D













+ trwałość
+ cena
+ szybko schnie
+ tradycyjny kolor zieleni
+ zmywanie (nie farbuje płytki)
+ konsystencja
+ wygodny pędzelek

- dostępność



Szkoda, że bracia i siostry nie są tak dobre jak ten i nie są do siebie podobne (mam na myśli, że np w jednym pędzelek jest szeroki w drugim cieniutki), ale w końcu lakier lakierowi nie równy. Mam w swoich zbiorach 3 Jumpy, recenzję jednego z nich - miętki znajdziecie tutaj. Ogólnie polecam, bo nie kosztują wiele, gamę kolorów maja szeroką więc czego chcieć więcej :) Udanego wieczora :*


27 listopada 2012

Aaaa może by tak rozdanie?

Tak sobie pomyślałam (tak, to z powodu nudy jaka panuje u mnie od 2 tygodni), że zorganizujemy szybkie rozdanie, aby któraś z Was dostała ode mnie mały skromny prezent pod choinkę ;)

Nagroda jest pozbierana przeze mnie i każdy produkt jest nowy i nie używany.



A zasady takie jak ostatnio: Wystarczy być publicznym obserwatorem paagpapaganda.blogspot.com oraz w jakikolwiek sposób pokazać światu, że mój blog organizuje takie zgrabne rozdanie (mam na myśli informacje - w poście, na pasku bocznym czy na fejsie, forma dowolna). Oprócz tego w komentarzu proszę napisać sugestie dotyczące tegoż bloga (jak ktoś nie ma co do powiedzenia może odpuścić sobie ten punkcik, po prostu lubię przy okazji takich rozdań dowiedzieć się, czego oczekujecie a co jest źle i nie dobrze ;)


Będzie mi również miło - a może i będzie to dla mnie, dla Was plus - jak polubicie mego fejsa albo dodacie mego bloga do blogrolla ;)

Rozdanie potrwa do 14 grudnia, w weekend postaram się ogłosić wyniki a po niedzieli wysłać szybciutko paczkę ;) Wysyłam na cały świat, a co :)


Ps. Specjalnie nie opisuje kosmetyków - skoro ma być prezent pod choinkę to powinno być to wielką niewiadomą


Original Source, Raspberry & Vanilla Milk, żel pod prysznic



Producent: Original Source

Produkt: żel pod prysznic

Opis/Obietnica producenta: Nierutynowe marshmallow. Co potrafi połączenie dojrzałych i soczystych malin ze słodyczą i aromatem wanilii? Może zamienić się w pianki marshmallow. My ukryliśmy je w żelu pod prysznic. Jest więc słodko, różowo, aromatycznie i bez rutyny. Malina w towarzystwie wanilii może umilać czas co rano, co wieczór lub kiedykolwiek tylko masz ochotę. [ źródło: www.originalsource.pl ]

Cena/Pojemność: poniżej 10zł / 250ml

Gdzie kupić? Rossmann, Natura, Real, Tesco, E.Leclerc, Carrefour




Moja recenzja


Zapach maliny i wanilii - OBŁĘD! No zapach jest prze prze przepiękny, umila mi czas spędzony w wannie na maxa! Wielka szkoda, że ciało po kąpieli już nie pachnie tym aromatem, aczkolwiek ja od mydła i żeli pod prysznic tego nie wymagam. One mają myć - to jest priorytet! No i myją :D Słodko myją!


Butelki są fajne, ładne i przyjazne dla oka no i duży plus za do, że siedzą na głowie - tzn że otwór mają na dole a nie jest umiejscowiony na górze, czyli cały płyn jest na dole. A otwór przez który wychodzi nam nasz żel jest takim wsysakiem ja to nazywam :D To znaczy, że jak wyciśniemy na dłoń trochę żelu, to nie musimy szybko obracać butelki żeby więcej się nic nie wylało, tylko właśnie ten wsysak wsysa końcówkę i nic nie ma prawa się wylać.


Co do wydajności - wiadomo, jak się myjesz dwa razy dziennie to nasz żel się zużyje szybciej.. Jest wydajny jak na żel pod prysznic przystało ;) Konsystencje ma galaretowatą ale w formie bardziej płynnej, nie ma problemów że będzie wylewać nam się z gąbki czy myjki albo z rąk.


Co tu więcej powiedzieć?! Pewnie każdy zna i poznał się z bliska z Original Source ;) Dostępność się poprawiła, bo z tego co pamiętam to kiedyś tylko w Rossmannie można było je dostać, a teraz praktycznie w każdym markecie. A co do ceny - ja zawsze czekam na promocję, wtedy jest korzystniej je zakupić.




+ zaapach!!
+ dostępność
+ opakowanie i aplikacja
+ wydajność przyzwoita

- cena
- ciało nie pachnie po kąpieli








Nie będę pytać czy znacie, bo to jest oczywiste! Lepiej powiedzcie które smaki jeszcze polecacie? Miałam kiedyś czekoladę i mięte (ale jako płyn do kąpieli), równie dobrze polecam! 3majcie się cieplutko ;*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...