31 marca 2012

... z ostatniej chwili

Słuchajcie, jest lekko po północy, czyli mamy już 1 kwietnia...


... kiepskie żarty!
Zimie już dawno mówiliśmy papa!

Poproszę o pomoc




W ostatnim czasie coś nie dobrego dzieje się z moją cerą, do tego stopnia, że zrezygnowałam z jakichkolwiek kremów nawilżających, toników, peelingów czy innych specyfików do twarzy. Moja pielęgnacja cery ograniczyła się do szarego mydła oraz zwykłego kremu z nivei. Wszystko przez to, że wyskoczyły mi jakieś dziwne plamy, a o dermatologu nawet nie chcę słyszeć, ponieważ to jest moja traumatyczna przeszłość, do której nie chcę wracać, aczkolwiek moja skóra chyba myśli inaczej. 

Na szczęście po kilkunastu dniach plamy zniknęły, dlatego teraz powoli będę wprowadzać po kolei specyfiki do oczyszczania i pielęgnacji twarzy. Podejrzewam, kto mógł zrobić mi taką krzywdę, aczkolwiek muszę się jeszcze upewnić. 

W związku z zaistniałą sytuacją proszę Was o pomoc. Otóż chciałabym zainwestować w coś konkretnego, dobrego i skutecznego. Generalnie chodzi mi o jakiś dobry peeling do twarzy oraz krem na dzień pod makijaż. Mam ogromną nadzieję, że mi pomożecie ;))



ps. Czy ktoś mi może powiedzieć w jaki sposób mogę usunąć tą 'ramkę' otaczającą zdjęcie ?!
EDIT. Mam! Ustawiłam w html i ramki nie ma ;))

27 marca 2012

BeBeauty Spa Afryka odżywcze masło do ciała z ekstraktem z passiflory



Producent: Biedronka

Produkt: masło do ciała

Opis/Obietnica producenta: Zmysłowe, kremowe masło do pielęgnacji ciała odżywia oraz intensywnie nawilża skórę, pobudza wyobraźnię, wyzwala czyste i głębokie uczucia. Otula ciało zapachem bergamotki przywołującym emocje towarzyszące ekscytującej podróży przez Afrykę. Regularnie stosowanie masła pozostawia skórę miękką i jedwabiście gładką. Mieszanina aromatów zapewnia doskonałe samopoczucie. (źródło: opakowanie)

Cena/Pojemność: 4,99zł / 200ml


Gdzie kupić? Biedronka



Moja recenzja:

Masło masełko mniaaam! Muszę zacząć od najważniejszego, a mianowicie zapach! Pięękny zapach w którym jestem absolutnie zakochana. Jak tylko te masełka pojawiają się w Biedronce, pędzę ile tchu po kolejny egzemplarz. Dla tego zapachu zrobię wszystko! Jako, że nie jest on w regularnej sprzedaży, to (pewnie będziecie się śmiać ;) używam go sporadycznie - na specjalne okazje ;D


Opakowanie ma dosyć proste i poręczne jakby nie patrząc. Odkręca się pokrywkę bez problemu, to samo tyczy się z wyjmowaniem masełka. Kolor to czysty beż (?). Nigdy nie miałam do czynienia z żadnymi masłami do ciała, aczkolwiek nie ma się czego obawiać. Konsystencja nie jest wprawdzie lejąca jak w balsamie, aczkolwiek jest bardzo treściwa i zbita. 

Nawilżenie, odżywienie i regeneracja - chyba jest ;) Jestem tak zaślepiona tym pociągającym zapachem, że kompletnie mnie nie interesuje co on robi i jak działa na moją skórę, więc wybaczcie.



+ zapach <3
+ konsystencja bardzo treściwa
+ nawet kolor mi się podoba!
+ poręczne opakowanie
+ cena

- dostępność - wielka szkoda, że nie jest w regularnej sprzedaży




Macie, kochacie? Na pewno tak! A używał ktoś może masełka Azji? Bo długo się nad nim zastanawiałam, ale ostatecznie zostawiłam na półce.. dobry wybór? 3majcie się cieplutko ;*

25 marca 2012

Wyniki czas ogłosić

Takk, troszku późno, ale ciężko było się uporać z tymi wszystkimi losami! Na drugi raz zaserwujemy tylko pytanie konkursowe i to ono będzie decydować o wygranej. Ale nie przedłużając, wiosenne rozdanie wygrywa..




Gratuluję serdecznie! Czekam na meila do środy włącznie ;)) paagpapaganda@gmail.com

Tymczasem przeglądając te wasze odpowiedzi na pytanie konkursowe, to tak strasznie spodobała mi się odpowiedź od Nina Konopskaże postanowiłam Wam ją pokazać (mam nadzieję Nino, że nie będziesz miała mi za złe ;)

"Wiosna kojarzy mi się z wagarami:) z pierwszymi randkami i spacerami z nimi związanymi:) Wiosna to przebiśniegi kwitnące u mojej babci w ogródku. Wiosna to mycie okien:):) Wiosna kojarzy mi się również ze śpiewem ptaków, i pięknym zapachem o poranku:) wiosna to wycieczki rowerowe:) wiosna to ciepło, a i jeszcze wiosna kojarzy się mi z początkami mojej ciąży i tym jak je nieznośnie przechodziłam:(Ale to jest miłe wspomnienie pomijając jeden fakt:)"



Heheh mi również wiosna kojarzy się przede wszystkim z wagarami ;D spacery i to cudowne powietrze! Natomiast co do ciąży, to mi osobiście również się to kojarzy z dzidziusiem ;) mój młodszy brat urodził się parę dni przed Pierwszym Dniem Wiosny ;)) Dziękuję Ci za przypomnienie tak ważnych atrybutów wiosny jakby nie patrząc!





A więc korzystajcie z tej wiosny i z tego słońca! Ja uciekam do książek i notatek, 3majcie się cieplutko ;*

24 marca 2012

TAG: Muszę to mieć!

Tak zawsze narzekałam i tak strasznie mi się nie podoba, jak dziewczyny odpowiadając na tagi usprawiedliwiają się faktem, że odpowiadają na niego ostatnie, więc tagują wszystkich którzy mają ochotę na niego odpowiedzieć, że postanowiłam coś z tym fantem zrobić. Przecież jest tyle dziewczyn, które na przykład zaczynają zabawę z blogiem, które wcale nie są 'znane', a przecież wiem, że pomimo iż tych tagów jest mnóstwo, to każdą z nas cieszy, gdy dojdzie on do nas. Dlatego na wstępie załatwię od razu dwa punkty z 'regulaminu', a mianowicie:
- zostałam oTAGowana przez 'jakąś' blogerkę,
- taguję:
Oczywiście wszystkie dziewczyny, to obserwatorki mojego bloga, a więc z miejsca wam dziękuję, że zaglądacie tutaj - mam nadzieję ;)) Próbowałam wyszukać w waszych archiwum czy przypadkiem nie odpowiadałyście na tego taga, no i mam nadzieję, że z moim wzrokiem jest dobrze ;) Natomiast cieszę się, że dzięki temu, mogłam zwiedzić i pooglądać Wasze królestwa ;)




Zasady:
-napisz, kto zaprosił cię do zabawy i zamieść zasady tagu
-zamieść banner tagu
-wymień 5 rzeczy, które figurują na Twojej liście zakupów na najbliższy czas, albo po prostu te, które chciałabyś na tej realnej liście mieć;)
-bądź kreatywna i pisz bez ściągania od innych!
-krótko wyjaśnij swój wybór, dozwolone wklejanie zdjęć
-zaproś do zabawy 5 kolejnych osób.


1.Olejek Alterra, antycellulitowy, brzoza i pomarańcza.


Od daaaawna powinnam go mieć! Chyba jedyną barierą do jego kupna jest fakt, że do Rossmanna mi nie po drodze no i mój portfel czeka na jakąś promocję na ten olejek ;)

2. Dax Cosmetics, baza pod cienie.


Zachwalana na każdym blogu baza (od pewnego czasu, ponieważ jest to dopiero nowość od Daxa). Dziewczyny zrobiły mi takiego smaka na niego, że jak tylko go gdzieś złapię wzrokiem, to automatycznie będzie mój.

3. Pędzel do podkładu i korektora. Ja bardzo lubię nakładać wszystko paluszkami, aczkolwiek chciałabym spróbować coś innego ;)

4. Max Factor Masterpiece Max, tusz do rzęs.


Zachwalany i polecany między innymi przez Idalie tusz do rzęs, że aż zrobiłam sobie z boku kupkę, w której zbieram grosz do grosza na to!

5. Mam ochotę, na wypróbowaniu różu do policzków, ale w musie! Przetestować coś innego, coś nowego (przy najbliższej wizycie w Naturze mam zamiar zapolować na essence, cena około 12zł więc jest do przeżycia!)



Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że wstęp Was nie zniechęcił i istnieje taka część Was, która się ze mną zgodzi w tej kwestii ;) Tymczasem życzę udanego weekendu - łapcie słońce! A wyniki konkursu już jutro ;) Buziaki!

Wszystkie zdjęcia pochodzą z www.wizaz.pl

21 marca 2012

[ brak tytułu ]

No wiem, że mnie tu dawno nie było, aczkolwiek zaczęłam się uczyć, i nawet sprawia mi to przyjemność (pewnie teraz myślicie, ale z niej idiotka). Latam po korepetycjach i zajęciach dodatkowych, więc zbytnio nie mam czasu na sferę blogową. Dzisiaj musiałam tu siąść i coś naskrobać, ponieważ do dzisiaj trwa konkurs! Za wyniki zabiorę się dopiero w weekend (pt, sob, ndz, pon, wt, śr mam wolne!) więc proszę o wyrozumiałość ;) ps. osoby które jeszcze nie zdążyły się zgłosić - wystarczy kliknąć w obrazem z nagrodami po lewej stronie bloga!

A jeśli chodzi o kwestie, co u mnie słychać? To bardzo niewiele. Odwiedziłam wczoraj Wydział Psychologi i Pedagogiki na który mam zamiar się wybrać, aczkolwiek uczucia mam mieszane. Przeżyłam mega imprezę w domu, ponieważ akurat trafiło, że rodzinka mieszkająca od lat za granicą przyleciała na tydzień do Polski. Staram się sypiać minimum 8h, i nawet całkiem mi to wychodzi, a co za tym idzie czuję się o wiele lepiej, mam w sobie więcej energii. No i tak pokrótce to by było na tyle. A co u Was kochane?

Nie wiem jak u Was, ale na śląsku zapowiada się baaardzo ciepły weekend, tak więc życzę wytrwania do końca tygodnia roboczego (aż 2dni!) oraz cudownie spędzonego weekendu! ;*

Takie cudaki jeżdżą jeszcze po mieście !

12 marca 2012

Maggie się edukuje!

Ciach trach, jest po mnie! Referat z polskiego, prawo i jego zobowiązania, rachunkowość z końcowym projektem no i graniastosłupy & ostrosłupy. Przyszłam się podzielić z Wami w bólu! Kawka już na stole pięknie pachnie więc... do dzieła !


No dobra, już trochę wypiłam ;D

Tadaaam! Kojarzy któraś z was Księgi Czarnej Magi powyżej?


i lov matamatyka !


No i w końcu Maggie musiała wziąć się do roboty, a wszystko za sprawą tego, że jest godzina 21, za 10h wychodzę do szkoły i to wszystko oddaje/zdaje. Czyli to wszystko równa się lekki zapier.. no. Dobranoc skarby ;*

9 marca 2012

Maggie narzeka [uwaga!]

W końcu i na mnie przyszedł czas, abym i ja trochę ponarzekała. W sumie to natchnął mnie niedawno dodany post Urbanka, po którym doszłam do wniosku, że ja sama piszę źle. Mam czasem wrażenie, że zdania kompletnie mi się nie kleją, nie umiem dobrać wyrazu odpowiedniego do kontekstu, bądź co gorsza, piszę jak dziecko w przedszkolu używając najprostszych zwrotów. Albo, że zdanie wyszło za długie, czy może wyraz, przyimek, zaimek nie stoi w zdaniu tam gdzie trzeba. I to Maggie, która od urodzenia mieszka w Polsce, która obsługuję się z językiem na co dzień i która za rok będzie zdawać z tego języka maturę! Olaboga.

Wiecie co wymyśliłam? Ha! Że będę kupować gazety.. khaha. Ale tak poważnie.. Odkąd pamiętam, za czasów gimnazjum najbardziej, przed pójściem spać zawsze czytałam! Czytałam książki, gazety, czasopisma. Na przykład Harry Potter poszedł w dwa dni, i to nie w wyniku siedzenia po nocach! Pochłaniałam książki. Wydaje mi się, że dzięki temu przedmiot Język Polski w gimnazjum zawsze owocował ocenami bardzo dobrymi. Niestety wraz z pójściem do szkoły średniej trochę się pozmieniało. Nie mam czasu na książki (albo niestety sobie to wmawiam). Zamiast poczytać, siedzę z laptopem na kolanach - opieprzcie mnie! Więc.. Więc od poniedziałku kupuję gazety. No wiecie, te takie babcine. Chwila dla ciebie, Relaks.. Po 1 będę czytać, po 2 dowiem się o 'szołbiznesie', a po 3 krzyżówki! Kocham krzyżówki! Będę wysyłać i wygrywać! (ojj chciałabym bardzo wygrać choć raz w życiu!)

Tymczasem żegnam się z Wami, idę dopieszczać swój organizm tabletkami i innymi specyfikami (ale już ostatki z choroby) i spać! Przepraszam za swoje narzekanie i za dużą ilość liter w nawiasach - a mówiłam, że mam problem z pisaniem ?! ... Buziaki piękne ;*

7 marca 2012

Nivea volume sensation lakier do włosów


Producent: Nivea

Produkt: lakier do włosów

Opis/Obietnica producenta:
KAŻDY RODZAJ WŁOSÓW
Lakier do włosów Volume Sensation, dzięki innowacyjnej formule Style Infusion System widocznie pogrubia i zwiększa objętość włosów unosząc je od nasady.
Bardzo mocno utrwala, a przy tym pozostawia włosy elastyczne i miękkie w dotyku.

Działanie 

Precyzyjny system rozpylający pozwala utrwalić fryzurę bez sklejania włosów, a formuła z Systemem Vitamin-Fix aktywnie pielęgnuje włosy bez ich obciążania.

  • bardzo mocno utrwala, nie sklejając i nie wysuszając przy tym włosów
  • widocznie zwiększa objętość włosów
  • nadaje włosom piękny połysk
  • nie wykrusza się i nie pozostawia śladów
  • daje się łatwo wyszczotkować
  • zawiera System Vitamin-Fix (źródło: strona producenta)

Cena/Pojemność: ok 14,50zł /  250ml

Gdzie kupić? Rossmann, Natura, markety, drogerie



Moja recenzja:

Na początek jedno proste pytanie. Ile lakierów do włosów przewinęło się przez wasze ręce i włosy w waszym życiu? Domyślam się, że było ich dużo. To jest kolejny lakier z myślą, że przypadnie do gustu na tyle, że będę mu wierna do końca życia. Ale czy tak było i będzie?

Lakier kupiłam w promocji w Biedronce bodajże 2 lakiery w cenie 1, więc postanowiłam skorzystać, zwłaszcza, że lakieru z Nivei jeszcze nie miałam. I na początek - zapach. Wiecie co, dla tego zapachu to mi czasem odbija i psikam nim całą głowę bez takowej potrzeby. Nawet mój tż stwierdził, że coś bardzo ładnie pachnie! On jest cudowny ( zapach!), w ogóle nie śmierdzi tradycyjnym lakierem, tylko ma swój specyficzny, ale nie duszący zapach.

Co do jego trwałości - w skali od 1 do 5 jest to czwórka, extra strong. Nie zgadzam się, po prostu się nie zgadzam. Uważam, a raczej jeżeli chodzi o moje włosy, extra utrwalenia nie ma. Co do podstawowego działania tego lakieru, czyli objętość - nie zauważyłam? Ale z drugiej strony, no jak taki lakier ma nam dać objętość psikając z góry na włosy. Może, zaznaczam może, gdybyśmy głowę spuścili na dół i psikając pod włos, może faktycznie by się zwiększyła optycznie objętość, ale pytanie na jak długo? Twierdze, że efekt objętości długo by nie wytrzymał, przykro mi.


+ obłędny zapach
+ nie skleja włosów
+ leciutkie utrwalenie 
+ możliwość wyszczotkowania włosów
+ dostępność

- nie spełniona obietnica producenta w kwestii podwójnej objętości
- minimalne utrwalenie
- wydajność bardzo kiepska


Dla ciekawskich skład:
Alcohol Denat., Butane, Isobutane, Propane, Octylacrylamide/Acrylates/Butylaminoethyl Methylacrylate Copolymer, Aqua, Panthenol, Niacinamide, PEG-12 Dimethicone, Aminomethyl Propanol, Limonene, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.



A Wy macie swój idealny lakier do włosów? Nie używam często lakierów ani żadnych innych specyfików do utrwalania włosów, więc stosunkowo nie mam w tym doświadczenia, aczkolwiek jakiś lakier zawsze stoi na lustrze w łazience, więc poszukiwania za ideałem trwają dalej!

5 marca 2012

Przerwa?


Znacie to uczucie, kiedy macie przed sobą stos książek i notatek, przewidziane sprawdziany i sprawozdania, i kiedy wiecie, że musicie się uczyć, tak strasznie wam się nie chce, do tego stopnia, że jesteście w stanie wymyślić cokolwiek innego niż nauka? Ja tak właśnie siebie oszukuję, i w tym momencie post jest również tą opcją "co by tu robić, aby się nie uczyć". Znacie jakiś dobry zastrzyk motywacji do nauki? Poproszę o jakieś rady i przepisy!

4 marca 2012

Soraya Beauty Creator krem do rąk antybakteryjny



Producent: Soraya

Produkt: Antybakteryjny krem do rąk

Opis/Obietnica producenta: Dłonie stale narażone są na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych, powodujących różnego rodzaju uczucie dyskomfortu: zaczerwienienie, pieczenie, świąd, przesuszenie lub łuszczenie naskórka. Podrażniona skóra jest podatna na działanie szkodliwych bakterii i drobnoustrojów. Stosując odpowiedni krem można łagodzić to szkodliwe działanie.

Polecany szczególnie dla skóry:
- wrażliwej i delikatnej
- łatwo ulegającej podrażnieniom
- z problemami

Po użyciu kremu skóra dłoni jest lepiej chroniona przed działaniem szkodliwych bakterii. Unikalna formuła kremu wzbogacona o aktywny czynnik antybakteryjny i Ceramidy odbudowuje naturalną barierę lipidową skóry, zabezpiecza ją przed nadmiernym wysuszeniem i chroni przed zagrożeniami zewnętrznymi.
Krem stosowany kilka razy dziennie przywraca naturalną florę bakteryjną i wspomaga procesy odnowy naskórka.
Twoje dłonie są Twoją wizytówką. Wystarczy im tylko chwila uwagi, aby zawsze wyglądały pięknie.  (źródło: strona producenta)

Cena/Pojemność: 8zł / 150 ml

Gdzie kupić? markety, Rossmann



Moja recenzja:


Krem dostałam w ramach współpracy z firmą Soraya jakiś ho ho czas temu. Będąc na zakupach spożywczych w markecie, przechodząc przez dział drogeryjny widzę na półce te kremy, aczkolwiek wiem, że nigdy sama bym sobie ich nie kupiła. Dlaczego? Opakowanie całkowicie do mnie nie przemawia - różowe tulipany rozwiane przez wiatr. Heh, nie nie, wygląd zewnętrzny wcale mnie nie chwycił za serce. Czyżby to tylko pozory?


Jest to krem antybakteryjny, co w ogóle mnie dziwi i zastanawia o co tak naprawdę chodzi i w jaki sposób on chroni nasze dłonie. Jego podstawowego działania nie rozumiem, aczkolwiek można powiedzieć, że jest nawet dobrym  nawilżaczem. Konsystencja jest lekko różowa i bardzo treściwa. Smarując dłonie wystarczy odrobina kremu, ponieważ jest bardzo wydajny i pozostawia lekki film na skórze, czego ja w kremach nienawidzę. W związku z tym, krem używam tylko i wyłącznie na noc. Na drugi dzień rano, moje dłonie są wyraźnie nawilżone i mięciutkie!



+ zapach - pachnie gruszką!
+ wydajność - wystarczy odrobina kremu (pokazana na zdjęciu wyżej) aby posmarować całe dłonie
+ nawilża dłonie
+ dostępność

+/- czy chroni nasze dłonie przed bakteriami? eee nie wiem (?)




Używałyście, wiecie o co chodzi z tą ochroną przed szkodliwymi bakteriami? A może polecacie jakiś dobry krem do rąk ?

3 marca 2012

Konkurs !

Jakiś czas temu zapowiedziałam konkurs i ku mojemu zdziwieniu zgłosiło się tylko 9 osób ;( co tak malutko! Zadałam sobie pytanie, dlaczego tak mało osób jest chętnych, że nagroda to niespodzianka, że trzeba odpowiedzieć na pytanie konkursowe? I w związku z tym postanowiłam, że znak zapytania stanie się wykrzyknikiem i ujawnię nagrodę ;) Natomiast co do pytania konkursowego - wystarczy jedno zdanie! Nie muszą być opowieści czy wierszyki, tylko to co czujecie!




Zgłaszam się można TUTAJ bądź pod tym postem. Przypomnę tylko zasady:
- Żeby wziąć udział musisz odpowiedzieć na pytanie konkursowe  "Z czym kojarzy Ci się wiosna.? Odpowiedź uzasadnij."
- Żeby wziąć udział musisz być obserwatorem bloga i zgłosić się w komentarzu pod tym postem podając nick pod jakim obserwujesz bloga ( 1 los )
- Dodatkowy los możesz dostać poprzez polubienia strony na Facebooku TUTAJ - podaj imię oraz pierwszą literę nazwiska pod którą polubiłaś fejsa ( 4 losy )
- Dodatkowy los możesz dostać poprzez umieszczenie bloga  do blogrolla ( 2 losy ) - podaj link do swojego bloga.
- Dodatkowy los możesz dostać poprzez umieszczenie notki na swoim blogu o rozdaniu - z zdjęciem nagrody i linkiem do tego posta ( 4 losy ) - podaj link do notki.






Zgłaaaszajcie się! Wiosna idzie wielkimi krokami do nas - za oknem pięękne słoneczko, znowu ;))))))

2 marca 2012

Fa Yoghurt Body Smoothie żel pod prysznic



Producent: Fa

Produkt: Żel pod prysznic

Opis/Obietnica producenta: Delikatna, kremowa formułą łączy w sobie pielęgnacyjne właściwości jogurtu i świeże owocowe zapachy. Jogurtowe proteiny zawarte w kosmetyku zadbają o skórę, a aromat egzotycznych owoców doskonale orzeźwi.
Dostępne w dwóch wersjach zapachowych:
- Żółty - o zapachu marakui i rodzynki brazylijskiej,
- Różowy - o aromacie maliny i granatu. (źródło: wizaz.pl)


Cena/Pojemność: 10zł / 250ml

Gdzie kupić? markety



Moja recenzja:

Żel o cudownym zapachu typowo jogurtowym. Szkoda tylko, że zapach ten długo się nie utrzymuje na ciele, to znaczy on wcale się nie utrzymuje, aczkolwiek nie wymagam od mydła aby moja skóra ładnie pachniała, tylko żeby dobrze umyła moje ciało, od pachnienia mam balsam do ciała.

Opakowanie całkiem przyjemne dla oka i bardzo proste, korek ma bardzo śmiesznie fajny. Kojarzy mi się ze statkiem ufo ;d A co w opakowaniu? Piękna różowa konsystencja! Cudowna kolorek, ciemniejsza cukierkowa konsystencja. Bardzo wydajny, więc czego chcieć od żelu pod prysznic więcej?



+ bardzo ładny kolor konsystencji żelu
+ wydajność
+ jogurtowy zapach!

- b r a k





Miałyście może ten żel? Ja dostałam go w prezencie więc nie wiem czy takowy na półce jeszcze spotkam.

1 marca 2012

Bielenda - delikatny płyn do higieny intymnej - rumianek


Producent: Bielenda

Produkt: Płyn do higieny intymnej

Opis/Obietnica producenta: Kojący RUMIANEK przeciwdziała podrażnieniom, likwiduje uczucie dyskomfortu. Wspomaga gojenie uszkodzonych tkanek oraz chroni przed infekcjami. Korzystnie wpływa na błony śluzowe i odnowę ochronnej flory bakteryjnej. Przyjemny, delikatny zapach rumianku gwarantuje długotrwałą świeżość i komfort. (źródło: strona producenta)

Cena/Pojemność: ok 12zł / 200ml

Gdzie kupić: Rossman, markety



Moja recenzja:

Kosmetyk to kosmetyk prawda? Więc dzisiaj kosmetyk z serii pielęgnacji ciała, a raczej okolic intymnych. Dużo się nie rozpiszę, bo co tu dużo mówić. Tak więc będzie w dużym skrócie.

Ogólnie firmy Bielenda nie lubię, tak naprawdę nie wiem dlaczego, aczkolwiek ich kosmetyków nigdy nie kupuję. Wydaje mi się, że to za czasów gdy pracowałam w markecie na dziale z kosmetykami, i ktoś mi kiedyś powiedział, że Bielenda to jeden wielki szajs - takie ploty. Dużego do czynienia z tą firmą nie mam, więc na ten temat się nie wypowiem.

Zapach zapachem, nie przeszkadzał, ale też nie był wyjątkowo ładny. Płyn nie podrażnił mnie, więc bardzo mu gratuluję. Dobiłam wreszcie dna, produkt bardzo wydajny w związku z tym znudził mi się już, zapach zaczynał mnie denerwować. Cóż tu więcej powiedzieć, płyn do higieny intymnej to płyn do higieny intymnej. Dla zainteresowanych poniżej skład.



+ nie podrażniał
+ okrutnie wydajny
+ dostępność 

+/- zapach



Aktualnie jeszcze jeden płyn powoli dotyka dna, ale zastanawiam się nad następnym zakupem. Polecacie coś? A tą Bielendę używałyście, i jak?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...